Pigro News

„2021 będzie trudnym rokiem”: Rynek wieprzowiny, wołowiny i drobiu w Europie

  2020-09-03 09:46:14

  zagraniczne

„2021 będzie trudnym rokiem”: Rynek wieprzowiny, wołowiny i drobiu w Europie
Przemysł powinien być przygotowany na „ogromny globalny krach finansowy”, mówi dyrektor Gira Meat Rupert Claxton, który nie spodziewa się, że rynki wieprzowiny, wołowiny i drobiu powrócą do poziomów sprzed COVID w przyszłym roku. COVID-19 całkowicie zrujnował przemysł mięsny, zmieniając sposób pracy pakowaczy mięsa, sposób produkcji wieprzowiny, wołowiny i drobiu, sposób ich kupowania przez konsumentów i handlu między krajami.
W perspektywie krótkoterminowej pandemia sprawiła, że ​​detaliści walczą o zaspokojenie zwiększonego popytu na mięso, zatrzymanie mielenia w gastronomii, wybuchy epidemii w zakładach przetwórczych powodują niedobory siły roboczej. Ale co w dłuższej perspektywie oznacza COVID-19 dla europejskiego sektora mięsnego?
Według Ruperta Claxtona, dyrektora ds. mięsa w firmie konsultingowo-badawczej, sektor ten nie jest odporny na zbliżającą się globalną recesję.
Podczas tegorocznego Okrągłego Stołu Belgian Meat Office, który odbył się praktycznie w zeszłym tygodniu, Claxton powiedział delegatom, że jest „szczególnie zaniepokojony” ekonomicznymi skutkami COVID-19, który będzie wyraźnie odczuwalny w 2021 roku.
 
Usługi gastronomiczne
Gdy uderzył nowy koronawirus, gastronomia praktycznie została zamknięta z dnia na dzień. Jednocześnie wzrósł popyt na mięso w sprzedaży detalicznej.
Bez względu na to, jak duży jest ten wzrost popytu, przejście konsumentów do handlu detalicznego nie zrekompensowało utraty wolumenu w gastronomii, powiedział Claxton. Strata jest znacząca.
Usługi gastronomiczne w USA spadły o 27% w 2020 r. w porównaniu z danymi z 2019 r. Firma badawcza przewiduje, że sektor spadnie o 10% w 2021 r., ponownie w porównaniu do 2019 r.
W Chinach sytuacja wydaje się być bardziej pozytywna, w tym roku usługi gastronomiczne spadły o 24%, przewiduje się, że do 2021 r. wzrośnie o 5% w porównaniu z danymi z 2019 r.
W Europie (UE-27 + Wielka Brytania) poziom usług gastronomicznych spadł w tym roku aż o 33%, a prognozy na 2021 r. wynoszą -14%. „W wyniku pandemii mamy ograniczony rynek” - powiedział Claxton.
W miarę jak europejskie środki blokujące łagodnieją, a usługi gastronomiczne ponownie się otwierają, dwa kluczowe czynniki nadal powodują zatrzymanie konsumentów w domu - przynajmniej do jedzenia.
Jednym z nich jest czynnik ekonomiczny, wyjaśnił ekspert ds. Rynku mięsa Claxton, sugerując, że utrata dochodów i zwolnienia oznaczają, że konsumenci ograniczają swoje wydatki. Drugi to „czynnik strachu”, polegający na tym, że konsumenci wolą unikać tłumów i przestrzeni publicznych z obawy przed infekcją.
 
Długotrwałe skutki gospodarcze
Przewiduje się, że ta utrata popytu będzie trwała przez 2020 r., aż do 2021 r. „Musimy wejść w 2021 r., spodziewając się, że będzie to trudniejszy rok i mniejsze znaczenie czynników ekonomicznych COVID-19 na rynku europejskim, bardziej niż fizyczny wpływ samego COVID ”
Oczywiście w sektorze występują fizyczne skutki. Produkcja ucierpiała w tym roku z powodu zamykania fabryk i niedoborów siły roboczej w sektorach drobiu, wieprzowiny i wołowiny. W 2021 r. Nastąpi „pewne ożywienie”, powiedział Claxton, z „normalną sezonowością” w produkcji.
Jednak aby to osiągnąć, ostrzegł analityk, Europa musi zwiększyć eksport. „Popyt w Europie będzie słabszy, więc musimy szukać lepszych możliwości poza Europą i musimy zaakceptować, że na rynku europejskim będą niższe ceny. Będziemy musieli ciężej pracować, aby znaleźć te optymalne możliwości ”.
Analityk wyraził obawy, że w nadchodzących miesiącach pandemia dotknie również produkty premium, sprzedawane głównie w gastronomii. Są to produkty ekologiczne i certyfikowane, a także cielęcina, jagnięcina, befsztyk i szynka parmeńska.
„Naprawdę martwię się o [spadek popytu krajowego] w przyszłości” - powiedział Claxton. „Kiedy wchodzimy w tę fazę, w której ludzie zdają sobie sprawę, że nie mają pewności zatrudnienia, że ​​nie mają pieniędzy, że ich pensje zostały zmniejszone lub że zostali zwolnieni ”.
Należy spodziewać się spadków we wszystkich sektorach. Kiedy analityk przeanalizował zachowania zakupowe po krachu finansowym w 2008 r. zaobserwował, że ​​konsumenci przechodzą od befsztyku do mięsa mielonego, od wołowiny do kurczaka, a w krajach rozwijających się od kurczaka do jajek i od jajek do warzyw. „Zobaczymy do 2021 roku” - powiedział delegatom. „A to oznacza mniejsze zapotrzebowanie na całym świecie i różne sposoby jego obsługi”.
 
Inne czynniki: ASF, standardy dobrostanu zwierząt, Brexit…
Wpływ COVID-19 na przemysł mięsny należy analizować z uwzględnieniem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wysoce zaraźliwa choroba wirusowa świń domowych i dzikich przetoczyła się przez Azję i drastycznie wpłynęła na podaż w ostatnich czasach.
W szczególności Chiny ucierpiały na ASF. W sierpniu 2018 roku naród zgłosił swój pierwszy przypadek. „Nadal istnieje i najprawdopodobniej ma charakter endemiczny - pomimo wszelkich poczynionych wysiłków - bardzo szybko zajął przemysł z ogromnym stadem świń przydomowych” - powiedział Claxton.
Szacujemy, że produkcja wieprzowiny w Chinach spadła o około 27 milionów ton między 2018 a 2019 rokiem.
Niemcy są również narażone na ASF. „Co się stanie z ich rynkiem, jeśli go zdobędą?. Problem z COVID jest oczywiście „daleki od zakończenia”. „Przeżywamy apogeum pandemii [ale] długofalowy wpływ gospodarczy dopiero nadejdzie”.
Brexit wprowadza również większą niepewność do sytuacji. Czy Europa i Wielka Brytania będą mogły swobodnie handlować 1 stycznia 2021 roku? To pytanie jest „niezwykle ważne. Nie ma co do tego jasności,póki co niebezpiecznie zbliżamy się do terminu”.
Podstawowe siły rynkowe nie zniknęły i należy się z nimi zmierzyć - podkreślił dyrektor ds. Mięsnych. Obejmują one podnoszenie standardów dobrostanu zwierząt, co zwiększa koszty produkcji krajowej, oraz zrównoważony rozwój, który ma coraz większe znaczenie dla konsumentów - co również wiąże się z dodatkowymi kosztami.